,,Zgadzam się albo i nie! Jak szanować granice – swoje i cudze”
Recenzja książki przy współpracy z Wydawnictwem Debit

– Jako władca sam ustanawiasz GRANICE! – wykrzyknął z ekscytacją mój 8-latek po kilku minutach czytania i oglądania.
Dymki, chmurki, ramki, ciekawe czcionki i duże litery sprawiają, że czytanie tej książki jest przyjemnością. Zarówno dla dorosłego, jak i dziecka. Treści są przedstawione w czytelny i jasny,
a jednocześnie ciekawy i zabawny sposób. Moi synowie (7 i 8 lat) z radością i ekscytacją wertowali pozycję strona po stronie. Poza śmiechem i luźną atmosferą, był też czas na poważne rozmowy. Gdy czytaliśmy kolejny rozdział i podejmowaliśmy następne tematy, chłopakom przypominały się różne sytuacje z ich szkoły i opowiadali o własnych doświadczeniach, czy wątpliwościach.
Ja również dzieliłam się własnymi przemyśleniami i historiami wokół tego tematu. Rozmawialiśmy, zastanawialiśmy się. Był to naprawdę cenny czas. Daleki od tego, gdy rodzic jest tym, który wie lepiej i coś ciągle mówi, poucza, nakazuje jak dobrze żyć. Ale taki, gdzie jest wzajemna wymiana
i dyskusja.
Cóż to za temat, który skłonił nas do dyskusji?
Cóż to za książka?
Książka Wydawnictwa Debit: „Zgadzam się albo i nie! Jak szanować granice – swoje i cudze” Rachel Brian.
Temat granic jest dla mnie bardzo ważny, jako dla dorosłej osoby. Zarówno w swoim domu, jak i w pracy z dziećmi, przekazuję treści związane z ochroną własnych granic oraz uwzględnianiem granic innych ludzi. Uczę, wspieram, pomagam.
Książka mnie zachwyciła. Napiszę szczerze, że osobiście bardzo dużo mi dała. Z jednej strony zawiera dość proste i zrozumiałe już dla 6-latka treści. Z drugiej strony, te treści są tak poruszające i istotne, że mocno trafiają nawet do dorosłego.
Czytając, możemy się dowiedzieć , że każdy z nas jest inny, i ta inność jest jak najbardziej w porządku. Każdy z nas ma swoje sposoby na wyrażanie emocji, budowanie relacji, czy mówienie o tym, co mu się podoba lub nie. Autorka podkreśla, jak ważne jest pytanie innych o ich uczucia, o ich zgodę. Widzimy bowiem tylko część rzeczywistości. To, co na zewnątrz może być mylące. Zawsze warto się upewnić, żeby uszanować drugą osobę.
W książce pokazane jest w jaki sposób krótko i stanowczo wyrazić swoją niezgodę. Każdy może się przekonać, że nie trzeba zawile tłumaczyć się, opowiadać, przepraszać. Czasem „nie” to „nie”. I mamy prawo je wyrazić po prostu, bez zbędnych wyjaśnień. Autorka sporo miejsca poświęca na nietykalność cielesną. Myślę, że to bardzo ważny aspekt. Mówi o tym, że również w tym zakresie możemy się bardzo różnić. Jednak zachowania, czy gesty, które według nas są niewinne, mogą naruszyć czyjąś granicę. Warto o to dbać, pytać i brać pod uwagę.
Treści zawarte w publikacji uczą wrażliwości na drugą osobę (i na samego siebie również). Kiedy odczuwam, że coś jest dla mnie nie tak, że już nie chcę w jakiś sposób się bawić, czegoś słuchać, iść gdzieś – to mogę to od razu wprost powiedzieć. I jeśli słyszę, że druga strona wyraża niezgodę to od razu mogę to uwzględnić, wiedząc jakie to ważne.
Książka osadzona jest też w dziecięcej rzeczywistości. Zawiera historyjki, które są wzięte z życia. Przedstawia codzienne sytuacje bez ogródek. Pokazuje, że wyrażanie niezgody jest normalne oraz że w różnych relacjach możemy mieć inne granice. Zwraca uwagę na moc rozmowy, podczas której można szczerze wyrazić siebie i usłyszeć drugą osobę. Na końcu książki każde dziecko znajdzie wskazówki, gdzie szukać pomocy, gdy jego granice zostały naruszone.
Podsumowując, gorąco polecam książkę dla dzieci już od 6 roku życia, a niektóre treści nawet wcześniej. Warto czytać ją wspólnie w rodzinie lub w przedszkolu, czy szkole, jako inspirację do rozmów na bardzo ważne tematy. Na pewno będę wracała do tej pozycji zarówno w mojej rodzicielskiej codzienności, jak i na warsztatach dla dzieci.
Autorka recenzji: Karolina Chomik
W ramach współpracy z Wydawnictwem Debit czytamy książki, by potem dzielić się z Wami swoimi przemyśleniami z lektury. Nowe recenzje będą się pojawiać na naszej stronie internetowej.